Posługa modlitwą uwolnienia wg pięciu kluczy Neala Lozano. Uwolnienie to moc Boga, która niszczy dzieła szatana w naszym życiu. Z tej modlitwy może skorzystać każdy, który potrzebuje wyzwolenia z mocy złych duchów oraz przeszkód, jakie stają na drodze do błogosławieństwa Ojca w Jezusie Chrystusie.
Jeśli potrzebujesz takiej modlitwy skontaktuj się z osobą spod numeru tel:
Krzysztof 573-446-808
Świadectwo
Chciałabym podzielić się świadectwem mojego uzdrowienia duchowego po modlitwie uwolnienia.
– Małgorzata –
Odkąd sięgam pamięcią w przeszłości w mojej rodzinie brakowało miłości, zgody i wzajemnego wsparcia. Nie było wiary, która jest fundamentem do budowania właściwych relacji w rodzinie. Doświadczyłam wielu negatywnych uczuć i sytuacji, które zrodziły we mnie poczucie lęku i wstydu. Na zewnątrz byłam uśmiechnięta i miła, a w środku bolesna i krwawiąca rana. Towarzyszyło mi uczucie lęku i poczucia winy, oskarżam siebie za to całe zło. Czułam, że nie zasługuję na Boże Miłosierdzie i bałam się Boga, byłam zablokowana na Jego łaski. W myślach nieustannie pielęgnowałam dawne krzywdy i zranienia , nie mogłam się od tego uwolnić.
Nie pomagały terapię na które chodziłam. Choć próbowałam przebaczyć i zapomnieć złe wspomnienia i tak powracały i odbierały mi radość życia.
Uciekłam w pracę aby nie myśleć o bolesnej przeszłości. Szukałam pocieszenia w pomnażaniu dóbr materialnych. Moich bliskich postawiłam na pierwszym miejscu w życiu. Choć dawałam od siebie wszystko to nie mogłam otworzyć się na miłość. Teraz wiem dlaczego. Jak mogłam kochać skoro sama nie byłam kochana.
Zło atakowało naszą rodzinę, kroczyłam ciemną doliną uwięziona w pułapce bez wyjścia. Nieszczęśliwa i bezsilna uklękłam na kolana i szlochając wołałam do Boga o ratunek. Zrodziła się w moim sercu nadzieja i chwyciłam dłoń Stwórcy, która od zawsze była wyciągnięta, ale Nieprzyjaciel czynił wszystko abym jej nie dostrzegła. Chciał zniszczyć moje życie.
Pojednałam się z Panem Bogiem, zrobiłam szczery rachunek sumienia.
W czasie rekolekcji na nowo rozbudziłam swoją wiarę i zaufałam Bogu. W modlitwie o wylanie darów Ducha Świętego doświadczyłam manifestacji Złego.
Potrzebowałam modlitwy uwolnienia , aby przeciąć węzły którymi była skrępowana moja dusza.
Teraz otworzyły mi się oczy i przekonałam się kto stoi na przeszkodzie do mojego życia w pełni szczęścia. Po modlitwie uwolnienia podczas której Jezus Swoją mocą i krwią obmył rany mojego serca nastąpiło całkowite uzdrowienie duchowe.
Doświadczyłam w sercu łaski pokoju i wolności. Boża miłość wypełniła moje wnętrze. Przestałam się bać, już nie muszę zakładać maski. Jestem szczęśliwa i czuję się kochana przez mojego Stwórcę miłością czystą i bezwarunkową. Radość i wdzięczność towarzyszą mi każdego dnia. Dawne myśli zostały zastąpione uwielbieniem Pana. Kocham moich bliskich, mówię im o tym i przytulam do serca.
Błogosławię im każdego dnia. Cieszę się życiem z tego co mam, co mnie otacza. Mam siłę do pokonywania trudów życia codziennego, wiem , że nie jestem sama. Jest ze mną Jezus żywy i obecny, to On stoi na pierwszym miejscu w moim życiu. Również w pracy zauważono, że nastąpiła we mnie zmiana, oczywiście na lepsze. Codzienna modlitwa, która płynie z mojego serca jest wyrazem błogosławieństwa i wdzięczności dla Stwórcy.
Dzięki Bożej łasce zaakceptowałam całą moją przeszłość. Z uśmiechem na ustach mówię Panu , że wypróbował mnie jak złoto w ogniu, wszak moc w słabości się doskonali. To jest początek mojej drogi w światłości. Modlitwa uwolnienia otworzyła mi drzwi do przyjmowania Bożych łask. Czuję, że Pan ma plan na moje życie, poddaje się Jego woli i pragnę mu służyć w budowaniu Królestwa Bożego. Stworzeni z miłości do miłości chwytamy dłoń dobrego Ojca , który pragnie dla nas szczęścia już tu na ziemi. Swoim świadectwem życia pragnę rozbudzić serca innych na miłość i miłosierdzie Boże.
Chwała Tobie Panie.